Na wiosnę podjęłam decyzję...idę do szkoły. Długo na to czekałam. Kiedy zaczynałam studia (2008), w Warszawie nie było studiów licencjackich mojego upragnionego kierunku: terapia zajęciowa. Skończyłam więc inny kierunek, po czym zrobiłam sobie pięcioletnią przerwę. W ubiegłym roku, w Warszawie otwarto studium medyczne, gdzie kształcą w zawodzie terapeuty zajęciowego, na dodatek nauka jest bezpłatna.
Zapisałam się i we wrześniu rozpoczęłam naukę, na co z niecierpliwością czekałam. Prócz zajęć teoretycznych, mamy także praktyczne w Warsztatach Terapii Zajęciowej. Podczas zajęć praktycznych lepimy z gliny, szyjemy, filcujemy, ostatnio robiliśmy bombki techniką decoupage. Na zajęciach w nadchodzącą sobotę będziemy piec pierniki. Można się zrelaksować podczas tych zajęć.
Cieszę się z decyzji jaką pojęłam, z nowych znajomości które zawarłam w szkole. Nasza Grupa jest na prawdę super. Przepełnia mnie poczucie zadowolenia na myśl, że spełni się moje zawodowe marzenie i za dwa lata będę mogła wykonywać zawód, który od dawna chciałam wykonywać.
Moje prace wykonane podczas zajęć w WTZ
Ceramika
Przed wypaleniem
Po wypaleniu
Po nałożeniu szkliwa
Anioł
Być może moje pierwsze prace, szczególnie z ceramiki nie wychodzodzą mi najlepiej, ponieważ preferuję bardziej haft, szycie oraz batik. To nic, są po prostu moje i cieszę się z moich prób.
Szycie i filcowanie
Ozdoby na choinkę
Filcowe kolczyki (filcowanie na mokro)